Większość pielgrzymów została na noc w Brzegach. Jedni się bawili, inni próbowali spać [ZDJĘCIA]
Po zakończonym w sobotę wieczorem czuwaniu modlitewnym młodzieży z papieżem Franciszkiem, przeważająca część pielgrzymów pozostała w sektorach w Campusie Misericordiae w Brzegach. Jedni próbowali spać, inni bawili się w najlepsze. Przed północą i po północy wielu nadal się modliło.
Część grup opuściła Campus Misericordiae i wróciła na kwatery, by tam spędzić noc i powrócić na niedzielną mszę św. z papieżem kończącą Światowe Dni Młodzieży. W tym samym czasie do kampusu nadal zmierzali pielgrzymi; kursuje specjalnie wzmocniona komunikacja miejska dowożąca ich w miejsca, z których mogą wyruszyć pieszo.
Podczas gdy jedni uczestnicy ŚDM próbowali spać, inni bawili się w najlepsze. Przed północą i po północy wielu nadal się modliło.
Ci, którzy zdecydowali się odpocząć, przeważnie spali pod gołym niebem. Mieli karimaty lub dmuchane materace, ale większość z nich leżała bez namiotów. Widać było też ludzi, którzy śpią poza wyznaczonymi sektorami – na poboczach dróg lub nad brzegami kanałów przecinających Pole Miłosierdzia.
Bardziej widoczni byli ci, którzy postanowili nadal się bawić, szczególnie Włosi i Hiszpanie. Na drodze prowadzącej w kierunku Krakowa grupa Hiszpanów postanowiła urządzić „zawody”. Najpierw były wyścigi wioślarskie – dwa rzędy młodych mężczyzn usiadły na asfalcie i na znak dany przez innego z nich zaczęli ruszać rękami i odchylać się do tyłu tak, jakby wiosłowali. Wszystko to obserwowali rozbawieni ludzie, którzy śmiali się i klaskali.
Następnie przyszedł czas na pływanie – koledzy wzięli na ręce dwóch młodzieńców, którzy udawali, że płyną żabką. W ten sposób okrążyli przestrzeń pomiędzy zebranymi ludźmi. Na końcu były kręgle – przy głośnym dopingu zgromadzonych jeden udawał, że puszcza po ziemi kulę, a jego koledzy po kolei padali na ziemię, choć jeden z „kręgli” długo się chwiał i upadł dopiero, gdy pomogli mu koledzy.
Wszyscy zgromadzeni radośnie przybijali sobie piątki i śpiewali lub skandowali „Viva Espana”, śmiejąc się, podskakując i klaszcząc.
Przechadzając się po Campus Misericordiae przed i po północy, najczęściej można było spotkać grupy z różnych krajów, śpiewające i tańczące w podobny sposób w kręgach. W najmniejszym kręgu byli muzycy grający na gitarach, bębnach i tamburynach.
Następnie znajdował się krąg szybko tańczących, podczas gdy najbardziej zewnętrzny krąg poruszał się powoli. Można było spotkać bawiących się w ten sposób Włochów, Irlandczyków, Hiszpanów, Polaków i przedstawicieli innych nacji.
Wspólnym mianownikiem tych grup było to, że wielu bawiących się miało koszulki wskazujące na przynależność do neokatechumenatu.
Na skrzyżowaniu dróg tuż przed godz. 2 grupa kilkudziesięciu Polaków głośno śpiewała „Abba Ojcze” i „Hej, sokoły”, tańcząc i skacząc. W innych miejscach, gdy grupy Hiszpanów głośno śpiewały „Espanol” i klaskały, odpowiadały im głośne okrzyki „Polska”, połączone z oklaskami w stylu znanym ze stadionów sportowych. Na koniec jednak obie grupy wznosiły radosne okrzyki. Również w sportowym stylu niektóre grupy skandowały „Papa Francesco”.
Prócz odpoczynku i zabawy widać było – choć rzadziej – także modlitwę. W co najmniej dwóch miejscach odbywała się adoracja Najświętszego Sakramentu, a złote monstrancje były ustawione w namiotach, przed którymi w ciszy klęczeli młodzi ludzie. W kilku punktach widać było wiernych spowiadających się u księży.
Drogami wewnątrz Campusu wciąż we wszystkich kierunkach chodzili ludzie. Pomiędzy przeciskały się karetki i pojazdy zabezpieczenia technicznego. W wielu miejscach widać było policjantów, strażaków i żołnierzy.
„Nie odnotowano żadnych poważnych zdarzeń zagrażających pielgrzymom” – powiedział PAP rzecznik Centrum Medialnego Administracji Rządowej na czas ŚDM mł. insp. Mariusz Ciarka. W pojedynczych przypadkach służby badały pozostawione bez opieki bagaże. Policja apeluje do pielgrzymów, aby nie pozostawiali swych rzeczy bez opieki.
Do poszczególnych sektorów w Campusie Misericordiae prowadzą osobne drogi. Kto pomyli drogi, nie dotrze do swojego sektora. Osobne sektory przygotowano dla osób, które nie zarejestrowały się wcześniej u organizatorów ŚDM.
Po zakończeniu spotkania modlitewnego z udziałem papieża Franciszka w Campusie Misericordiae do godz. 23.15 trwał koncert „Credo in Misericordiam Dei” („Wierzę w Boże Miłosierdzie”). Młodzi bawili się w rytm tej muzyki, ale organizowali też swoje występy – szczególnie widać to wśród pielgrzymów z Ameryki Południowej. W innej części Campus Misericordiae na bębnach grali pielgrzymi z krajów afrykańskich.